29 października byliśmy z klasą w Filharmonii Narodowej. Na wycieczce była tylko nasza klasa, pani wychowawczyni i dwóch opiekunów. Poszliśmy tam w celu zwiedzenia pięknych sal filharmonii oraz odkrycia sekretów, o których nasza klasa nigdy nie słyszała. Sekretów tych było bardzo wiele, np.: nie wiedziałam, że wyraz filharmonia składa się z dwóch słów: „fil” i „harmonia”. „Fil” znaczy kochać, a „harmonia” to muzyka, a więc nazwa filharmonia oznacza kocham muzykę. Dowiedzieliśmy się też, że słowo fortepian znaczy głośno – cicho i że waży on aż 300 kg. Nie tylko poznaliśmy wiele wspaniałych sekretów o instrumentach, ale też usłyszeliśmy przepiękną muzykę. Uważam, że w filharmonii było bardzo miło, przyjemnie, a poza tym nie była to dla nas tylko frajda, pogłębiliśmy tam również swoją wiedzę. Polecam wszystkim, aby przeżyli taką przygodę w filharmonii jak nasza klasa.
Autorką tekstu jest Nina Sokalska z klasy 4b.